Autostradą na talerz

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jak to jest, że każdego dnia świeże jedzenie z odległych krańców świata trafia na nasze sklepowe półki? Czy wiedzieliście, że w 2008 roku przetransportowano żywność o łącznej wartości 602 miliardów dolarów?! Czy dopuszczacie myśl, że łosoś złowiony u wybrzeży Szkocji jest transportowany do Chin, tam filetowany, by z powrotem wrócić do Szkocji na sprzedaż? Twórcy filmu dokumentalnego "Autostradą na talerz" ukazują niezwykłą drogę, którą każdego dnia pokonują tony produktów, by w końcu trafić na nasze talerze.

Żywność, którą kupujemy przemierza tysiące mil z miejsca uprawy lub produkcji. Transport na tak olbrzymią skalę wymaga znakomitej organizacji i wykorzystania technologii, które gwarantują, że wszystko dzieje się w określonym czasie. Opóźnienia powodują wielomilionowe straty zarówno dla producentów jaki i przewoźników. Dodatkowo transportowana żywność musi być odpowiednio zabezpieczana i konserwowana, by dotarła na miejsce w jak najlepszym stanie. Twórcy dokumentu postanowili przyjrzeć się całemu procesowi i zastanowić się nad jego wpływem na środowisko naturalne. Z kamerą wyruszyli do Ghany na plantację ananasów. Owoce te muszą być zebrane w odpowiednim momencie - nie mogą być ani zbyt dojrzałe, ani zbyt zielone. Z plantacji trafiają do fabryki, gdzie są przygotowywane do eksportu - każdego dnia 20 ton owoców. Oprócz Ghany widzowie mają szansę zobaczyć, jak wygląda uprawa papryki w Holandii, jak wykorzystuje się ciekły azot do zamrażania ryb w Wielkiej Brytanii, jak wciąż rosnące owoce pakuje się w plastikowe torby, które wypuszczają na zewnątrz dwutlenek węgla, ale nie wpuszczają do środka tlenu.

Wszystkie zabiegi i udoskonalenia mają wydłużyć trwałość produktów, pozostaje tylko pytanie, jaki wpływ ma to na nasze zdrowie i kondycję naszej planety.