Kawiarnie XXI wieku
zjawiska
Wielu z nas nie wyobraża sobie dnia bez kawy. Dla niektórych jej spożywanie to niemal ceremoniał. Mamy jednak coraz mniej czasu na delektowanie się jej smakiem. Często wpadamy po kubek na wynos do ulubionej kawiarni i pędzimy zmagać się z dniem. O tym, jakiej rewolucji dokonano w XX i XXI wieku w sposobie picia kawy, opowiada dokument emitowany na antenie Kuchni.tv pt. Howard Schultz i Starbucks. Na przykładzie największej na świecie sieci kawiarni Starbucks poznamy nowe znaczenie słowa „kawiarnia”.
Historia kawy sięga I tysiąclecia p.n.e., a pierwsze wzmianki o jej owocach i ich wykorzystaniu pochodzą z Etiopii. Już wtedy zauważono jej pobudzające właściwości. Jednak zanim kawa zaczęła być spożywana w postaci gorącego napoju, ziarna kawowca były miażdżone, mieszane z masłem i formowane w małe kulki, a następnie spożywane pod tą postacią. Robili tak między innymi etiopscy mnisi, którzy dzięki pobudzającym właściwościom tej rośliny mogli czuwać i modlić się całymi nocami.
Największy wpływ na rozpowszechnienie kawy mieli arabscy kupcy, którzy w VI w n.e. sprowadzili ją z Etiopii do Jemenu. Początkowo, zwłaszcza w krajach arabskich, służyła ona jako medykament oraz trunek spożywany podczas religijnych medytacji. Przełom nastąpił około XV wieku. Wtedy to zaczęto pijać kawę w miejscach przypominających późniejsze kawiarnie. Pierwsza kawiarnia, lub inaczej „dom kawy”, powstała w Turcji. Wtedy też nastąpił przełom, a popularność takich miejsc zaczęła rosnąć. Z czasem cały świat arabski delektował się tym trunkiem. Przy kawie omawiano interesy, sprawy prywatne lub zwyczajnie się relaksowano.
Moda na picie kawy do Europy dotarła dość późno, bo dopiero w XVII wieku, a pierwszym krajem, w którym ten trunek zagościł, były Włochy. Następnie pojawił się w innych państwach europejskich, takich jak Francja, Anglia i Austria. Mniej więcej w tym samym czasie, dzięki kontaktom z krajami arabskimi, kawa trafiła również do Polski. Jednak słynne „domy kawy” – kawiarnie nie powstawały aż tak szybko jak w Imperium Otomańskim. Początkowo ludność europejska, a właściwie tylko ci zamożniejsi, których stać było na zakup ziaren kawy, podchodzili do niej sceptycznie. Z czasem kawa zawładnęła elitami. W XVIII w. w największych miastach Europy takich jak Wenecja, Paryż, Wiedeń czy Londyn zaczęły powstawać kawiarnie przeznaczone dla wyższych sfer. Przez długie lata te miejsce oraz sama kawa uznawane były za wytworne. Dopiero w XIX wieku napój spopularyzował się na tyle, że stał się dostępny również dla mas.
W XX i XXI wieku zwyczaj picia kawy kompletnie się przewartościował. Powstała nowa moda na picie kawy. Małe kawiarnie zaczęły być wypierane przez wielkie sieci, w których można zamówić ulubioną kawę i delektować się nią na miejscu lub zamówić na wynos. Przy okazji można się także posilić ulubionym ciasteczkiem bądź kanapką. Obecnie do jednej z największych i najszybciej rozrastających się sieci kawiarni należy Starbucks, który ma swoje lokale w 55 krajach świata, również w Polsce. W świecie biznesu kawowego sieć kawiarni Starbucks i nazwisko Howarda Schultza są synonimami sukcesu, choć droga do niego nie była ani oczywista, ani łatwa. Dokument pt. Howard Schultz i Starbucks opowiada o pomyśle stworzenia kawiarni nowoczesnej z nowym podejściem do klienta - smakosza kawy.
Schultz pochodził z biednej rodziny, wychowywał się na Brooklynie, jednak nigdy nie pozwalał, by przeciwności losu ograniczały jego plany. Dzięki stypendium ukończył Northern Michigan University i tym samym stał się pierwszym absolwentem uczelni wyższej w rodzinie. W 1982 roku rozpoczął pracę w Seattle w firmie Starbucks, która zajmowała się w tym czasie sprzedażą ziaren kawy. Od razu zobaczył w firmie wielki potencjał i zaczął marzyć o stworzeniu sieci kawiarni na wzór włoskich espresso barów. W nowych kawiarniach miałyby być serwowane różne rodzaje wyśmienitej kawy. Jego pomysł nie spotkał się z aprobatą zarządu. Jednak to go nie zniechęciło. W 1985 roku stworzył swoją własną sieć kawiarni Il Giornale. Po dwóch latach właściciele Starbucksa postanowili wycofać się z branży i sprzedali firmę Schultzowi. Ten skwapliwe skorzystał z okazji, szybko zamienił nazwę swoich kawiarni na Starbucks, zainwestował w rozwój całej sieci i zaczął udzielać franczyzy.